Lublin, 1931 roku. Czasy kryzysu, bezrobocia, wielkiej biedy. Znaleziono ciało młodej dziewczyny, wkrótce komisarz dostaje zlecenie odnalezienia porwanej córki bogatego przemysłowca z Warszawy.
Kryminał retro. Świat bez telefonów komórkowych i szybkich samochodów (za to czarujące dorożki). Dziwny świat? Nie, po prostu inny, urzekający swą prostotą. Przecież tak żyli ludzie prawie sto lat temu.
Książka napisana wspaniałym językiem i stylem, obfitująca w humorystyczne dialogi. Czyta się świetnie, pochłania od pierwszej strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz